piątek, 6 kwietnia 2018

Erica Spindler - miłość, która trwa


Ilość wyświetleń "Call me by your name" po angielsku przeszła moje najśmielsze oczekiwania, dlatego postanowiłam, że te posty, które będą się nadawały napiszę w dwóch językach ^^ Generalnie ilość wyświetleń tego bloga jest dla mnie szokująca, bo nie sądziłam, że komukolwiek będzie się chciało tutaj wchodzić i czytać moje wypociny, dziękuję każdemu, kto się do tego przyczynia 😄 Dobra, koniec wstępu, czas przejść do najważniejszej części 😏


Erica Spindler - amerykańska autorka książek z gatunku thrillera romantycznego. Dla mnie osobiście ktoś wyjątkowy. Dzięki niej przypomniałam sobie co tak bardzo w czytaniu kocham Jej książki są wspaniałe, wciągające, sprawiają, że nie możesz przestać zanim nie dowiesz się co jest na kolejnej stronie, chociaż obiecujesz sobie, że przecież jeszcze tylko jedna kartka i odkładasz 😆 Mi się to jeszcze nigdy nie udało, gdy widzę, że jest jakaś nowa książka, biorę w ciemno!

Nienawiść to silne uczucie, czasem silniejsze niż miłość 


Pierwszą książką, jaką przeczytałam była "Pętla" obecnie występująca również pod tytułem "Zabić Jane" (eng. See Jane Die). 
Mając 15 lat Jane została oszpecona, gdy ktoś potrącił ją motorówką. Po wielu latach, szeregu operacji plastycznych, bólu i cierpieniu Jane wydaje się w końcu stawać na nogi. Wyszła za mąż, spodziewa się dziecka, a na dodatek wszystko wskazuje na to, że będzie światowej sławy artystką. Kiedy Jane wydaje się, że wypadek sprzed 16 lat jest już tylko niemiłym wspomnieniem, przeszłość postanawia sobie z niej zadrwić. Mąż Jane zostaje posądzony o zdradę i morderstwo, natomiast Jane otrzymuje listy z pogróżkami, które wskazują na to, że zdarzenie z przeszłości nie było wypadkiem, a działaniem z premedytacją.  
Książka rewelacyjna, pełna fałszywych tropów, opisana z dwóch perspektyw Jane oraz jej siostry, co sprawia, że wydarzenia sprzed lat zostają przedstawione oczami obu bohaterek. Książka z cyklu tych, których zakończenie chcemy poznać od razu.

Jak już wspomniałam, książki Pani Spindler kupuję w ciemno, tak samo było w przypadku "7" oraz "6". Z racji, że przespałam "7" to gdy już ją odkryłam "6" była dostępna. Kiedy zaczęłam czytać, musiałam "wygooglować" w internecie imię i nazwisko, a także angielski tytuł, bo zaczęłam się zastanawiać czy to na pewno jest napisane przez tę samą osobę. Erica, która przez tyle lat przyzwyczaiła mnie do thrillerów z nutką romansu, wyskakuje mi z totalną abstrakcją. Szok, niedowierzanie, czytam i nie wierzę w to co czytam, początek dla mnie był strasznie ciężki, ale gdy mój mózg zrozumiał, że mimo iż to nie jest typowy thriller, to jednak seria o Strażnikach Światła, a także współpraca sceptycznie do wszystkiego nastawionej detektyw Dane oraz czarującego i nad wyraz pewnego siebie wybrańca detektywa  Harris'a stała mi się tak bliska, że już z niecierpliwością wyczekuję "5" 😈

Możesz mi zaufać, Randi

Najnowszym dziełem, jakie wyszło spod pióra Pani Spindler jest "Tamta dziewczyna".
Miranda Rader prawa i uczciwa, ale z mroczną przeszłością funkcjonariuszka policji. W przeszłości z prawem nie było jej po 
drodze. W młodości spędziła 3 miesiące w poprawczaku, gdy znaleziono przy niej narkotyki. Uznana za oszustkę, w chwili, gdy najbardziej potrzebowała zaufania rodziny, matka się od niej odwróciła, a brat uznał, że sama musi zapłacić za swoje winy. Gdy w trakcie prowadzonego przez nią dochodzenia, wychodzi na jaw, że na miejscu popełnionej zbrodni zostają znalezione jej odciski palców, a także artykuł stawiający funkcjonariuszkę na pierwszym miejscy wśród podejrzanych. Na początku koledzy stają po stronie Rader, ale gdy dochodzi to drugiego zabójstwa, przyszłość policjantki staje pod znakiem zapytania. Współpracownicy zaczynają kwestionować uczciwość funkcjonariuszki, w końcu jak się okazuje miała ona wiele powodów, by wymierzyć sprawiedliwość na własną rękę. Przeszłość daje o sobie znać w sposób okrutny, a na dodatek Miranda przeżywa jeszcze własne tragedie, gdy po latach wraca skruszony brat z informacją, że matka wylądowała w szpitalu, a najlepsza przyjaciółka Mirandy umiera na raka. 

Jest to kolejna książka, którą po prostu pochłonęłam, gdyby nie to, że przygotowania do świąt mnie trochę wykończyły, skończyłabym ją jeszcze szybciej, Akcja przedstawiona jest na dwóch płaszczyznach. Mirandę poznajemy jako dojrzałą kobietę i szanowaną funkcjonariuszkę, ale by lepiej móc wszystko zrozumieć mamy również wgląd w jej przeszłość. Akcja toczy się sprawnie, motywów z kartki na kartkę przybywa, gdy wydaje nam się, że mamy już zabójcę, ten wymyka nam się z rąk i zmieniamy zdanie. Czytając można się zacząć domyślać kto jest odpowiedzialny za zbrodnię, jednak Erica robi wszystko, byśmy do końca wierzyli, że jesteśmy w błędzie 😤
Podsumowując, twórczość E.Spindler polecam każdemu, niezależnie od gatunku, w którym się czujecie najlepiej. Ja jestem zachwycona jej piórem odkąd w ręce wpadła mi "Pętla", moja miłość jest głęboka, jeszcze nigdy się nie rozczarowałam, niezależnie od tego, za co Erica się bierze, dla mnie to po prostu rewelacja, tak jak inni zachwycają się Cobenem czy Mrozem, ja z czystym sumieniem polecam KAŻDĄ pozycję tej autorki 💗


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Po prostu Kościuch